Produkty sierpnia- czyli co stosuję w swojej kuchni i polecam szczerze
- Challenge yourself journey
- 2 sie 2016
- 4 minut(y) czytania
Pewnie wiecie i słyszeliście nie raz, że dieta i trening powinny iść z sobą w parze. Jak podają dietetycy i trenerzy- ładną, zdrową sylwetkę osiągamy w 70% dzięki dobrze zbilansowanej, zdrowej diecie. 30% to trening.
Ja od ponad 5 miesięcy trzymam się tej zasady i powiem Wam szczerze- nie wyobrażam sobie wrócić do starych nawyków. Czuję się zdrowo, mam energię i zapał do ćwiczeń, pracy i zabawy.
Ubytek kilogramów i przyrost masy mięśniowej to tylko efekt uboczny. Najbardziej cieszy mnie jednak to, że wraz ze wzrostem świadomości i formy- moje kubki smakowe nie cierpią;)
Dlatego w tej tu oto zakładce będę przekonywać Was, że warto;)) A przede wszystkim, że zdrowa dieta to nie wyrzeczenia czy głodówka. To PYSZNE, UROZMAICONE, WARTOŚCIOWE jedzenie. Serio!!:)
Wpadłam na pomysł aby raz w miesiącu wrzucać tu post o produktach, które uznam za godne polecenia ze względu na swoje walory odżywcze, ale również smakowe. Testuję, czytam i dokształcam się w temacie- starać się więc będę wyczerpać go na ile tylko zdołam;)
Zaczynajmy więc;)

1. Olej kokosowy- mamy dwie jego odmiany: nierafinowany, czyli tłoczony na zimno (virgin), oraz rafinowany ( bezzapachowy).
Najzdrowszy jest oczywiście olej nierafinowany, ponieważ nie jest poddawany obróbce termicznej, a co za tym idzie- zachowuje wszystkie wartości odżywcze. Ma smak i zapach kokosa. Stosuje się go bardzo często w kosmetyce. Jego silne właściwości nawilżające sprawiają, że będzie idealny zarówno jako balsam do ciała, jak i maseczka na zniszczone, suche włosy. Możemy go również spożywać na zimno w charakterze masła.
Rafinowany z kolei- sprawdza się do smażenia. Ponieważ pozbawiony jest zapachu i smaku- staje się dużo bardziej uniwersalny. Ma też wyższą temperaturę dymienia od zimnotłoczonego. Czym jest temperatura dymienia? Już mówię: jest to najniższa temperatura przy której olej rozpada się na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe i traci WSZELKIE właściwości.
Olej kokosowy zawiera około 50% kwasu laurynowego (Laurin), który w podobnych proporcjach znajduje się w mleku matki - chroni przed infekcjami oraz wzmacnia system odpornościowy.
Stanowi łatwo przyswajalne źródło energii. Zapobiega odkładaniu się tłuszczu, pobudza przemianę materii i wspomaga odchudzanie. Wpływa pozytywnie na trawienie, nie obciążając przy tym wątroby, trzustki ani woreczka żółciowego.
Może być stosowany nawet przez osoby chore na cukrzycę typu I.
Ponieważ wiem że część z Was cierpi na nietolerancję laktozy i szuka dla siebie odpowiedniego tłuszczu, polecam Masło Ghee- czyli masło klarowane metodą tradycyjną.
2. Masło Ghee- jest idealne zarówno do smażenia, pieczenia, jak i gotowania. Nie przypala się. Podczas procesu powolnego podgrzewania warstwa substancji stałych (zanieczyszczeń) i ciekłych (najczystsze masło) oddzielają się od siebie. W efekcie otrzymujemy najzdrowszy tłuszcz. Ma dużo bardziej delikatny smak niż tradycyjne masło, ale nie traci na wyrazistości. Ponieważ jest pozbawione pochodzących z mleka substancji stałych- nie zawiera ani laktozy, ani kazeiny.
Masło klarowane zawiera witaminy A,D,K i E. Jest lekkostrawne i nie podnosi poziomu złego cholesterolu. Co więcej, napędza nasz metabolizm! ;D
3. Sól himalajska- jest to najczystsza sól, jaka występuje na ziemi. Ma różowy kolor, ponieważ jest bogata w takie składniki mineralne jak: żelazo, magnez, mangan, wapń, czy jod.
Sól ta jest wydobywana ręcznie i nieprzetwarzana przemysłowo. Naprawdę warto zamienić używaną powszechnie przez nas sól kuchenną, na himalajską. Dla zdrowia.
Możemy ją dostać w wersji grubo i drobno mielonej.
No to jeśli mamy już sól, wypadałoby napisać o cukrze;)
4. Erytrol- czyli niskokaloryczny cukier.
Nie przyczynia się do powstawania próchnicy, ponieważ nie jest metabolizowany przez bakterie występujące w jamie ustnej. Erytrytol, nie jest przyswajany przez organizm i posiada zerowy indeks glikemiczny, dlatego może być spożywany przez diabetyków i osoby będące na diecie odchudzającej. W przeciwieństwie do ksylitolu, spożycie go w nadmiarze nie wywołuje efektu przeczyszczającego.
Ale uwaga: nie jest on tak słodki jak tradycyjny cukier- osiąga 75% jego słodyczy. Ja np. zamiast jednej łyżeczki do kawy-daję dwie
5. Nasiona Chia- zaliczane do grupy superfood.
Można je spożywać z samą wodą, lub jako składnik koktajli, dodatek do sałatek, wypieków, czy sosów.
U mnie ostatnio wystąpiły w postaci dżemu;)

Blendujemy 200 gram truskawek z 2 łyżeczkami syropu daktylowego na gładką masę i dodajemy 10 gram nasion chia. Dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki aby dżem zgęstniał.
Nasiona chia są bogate w zdrowe kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6, błonnik, witaminy z grupy B oraz minerały takie jak wapń, fosfor, magnez, żelazo, miedź i cynk.
6. Pasta z orzechów nerkowca- w jej skład wchodzą wyłącznie orzechy surowe, czyli nie poddane prażeniu. Dzięki temu zachowane są wszystkie zdrowotne właściwości. Orzechy te bogate są w potas i magnez- dlatego tak dobre dla naszego serca i układu nerwowego. Do tego mają niski indeks glikemiczny. Pasta jest bardzo sycąca i doskonale sprawdzi się w momentach spadku energii, czy składników odżywczych. Dla chodzących po górach i ciężko trenujących- MUST HAVE.
Pisząc dla Was tego posta właśnie popijam koktajl z tym cudem;) I szczerze polecam.

Miksujemy pół banana, seler naciowy, 80 ml wody ( lub więcej), 1/2 łyżeczki miodu, skórkę z pomarańczy, 1 i 1/2 łyżeczki pasty z orzechów nerkowca. PYCHA i energii przybywa;)
7. Maca- korzeń mielony
Polecana osobom bardzo aktywnym fizycznie, jak i pracującym umysłowo. Bogata w witaminy z grupy B, D3 i E, a także minerały i aminokwasy- jest prawdziwą skarbnicą zdrowia. Nie brakuje w niej także tłuszczy Omega.
Cenię ją bardzo, ponieważ wpływa na szybkość regeneracji powysiłkowej, co dla mnie jest szczególnie ważne,bo obciążenie mojego organizmu w sezonie startowym jest bardzo duże.
Wspiera też pracę mózgu. Już jedna pełna łyżeczka, zjedzona na czczo pokrywa dzienną dawkę spożycia. Można ją zmieszać z jogurtem, mlekiem czy sokiem.
8. Jagody Goji- zdaniem wielu to najzdrowsze owoce na świecie. I nie ma się co dziwić- są najbogatszym źródłem przeciwutleniaczy, które zwalczają wolne rodniki. A wolne rodniki powodują starzenie się organizmu. Idąc tym tropem, spożywanie ich może przedłużyć nasze życie i młodość.
Zawierają sporo aminokwasów, w tym także te, których organizm nie potrafi sam wytworzyć, oraz mnóstwo pierwiastków śladowych. Są też źródłem beta-karotenu i żelaza.
Można je jeść prosto z pudełka, lub dodawać do jogurtów, czy musli.
Niedawno wymyśliłam dla nich zastosowanie cukiernicze- kiedy już przetestuję, na pewno się z Wami podzielę;)
9. Amarantus- możemy go spotkać na sklepowych półkach pod postacią mąki, płatków i ziaren.
Jest łatwo przyswajalny, dlatego poleca się go ludziom aktywnym, kobietom w ciąży i karmiących piersią, oraz wegetarianom. Nie zawiera glutenu. Zawiera za to błonnik, wapń, minerały i witaminy. Ale przede wszystkim jest nieocenionym źródłem białka.
Przygotowujemy go tak samo jak ryż. Nada się i do pikantnych i słodkich dań.
Ufff.... to tyle moich newsów dotyczących zdrowotnych właściwości wybranych na ten miesiąc produktów. Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie i pamiętajcie: nawet mała zmiana nawyków żywieniowych w dobrym kierunku-ma ogromne znaczenie! ;)

Czołem!
Comments